Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy poinformowało w czwartek, że przeprowadzi ćwiczenia na białoruskiej granicy, jeśli migranci spróbują przekroczyć granicę. Nauczą się również, jak przeciwdziałać innym zagrożeniom hybrydowym.
Zgodnie z zapowiedziami resortu ćwiczenia odbędą się podczas roboczej wizyty ministra spraw wewnętrznych Denysa Monastyrskiego, szefa Państwowej Służby Granicznej Serhija Deineki, szefa Policji Państwowej Ihorisa Klymenko oraz szefa zastępcy Gwardii Narodowej Jurija Lebidisa na granicy z Łucka do Wołynia .
„Aby przeciwdziałać potencjalnemu kryzysowi migracyjnemu, wykorzystamy wszystkie pięć struktur MSW bez wyjątku jako wspólną pięść bezpieczeństwa wewnętrznego Ukrainy” – powiedział Monastyrski.
Wzmacnia bezpieczeństwo granic
Ukraina planuje podwoić liczbę strażników granicznych na granicy państwowej z Białorusią w świetle wydarzeń na granicy białorusko-polskiej w związku z zagrożeniem wjazdem nielegalnych migrantów do kraju. Liczba strażników granicznych na granicy państwowej uległaby podwojeniu. Uwzględnione zostaną również dość poważne rezerwy Gwardii Narodowej i Policji Narodowej.
Jewhen Yenin, pierwszy wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy, powiedział, że około 8,5 tys. osób zapewni bezpieczeństwo granic. żołnierski. Przede wszystkim Państwowa Służba Graniczna, Straż Narodowa, a także Policja Narodowa.
Krajowe siły policyjne czterech regionów graniczących z Białorusią już zwiększają gotowość bojową i aktywnie komunikują się z ludnością, ostrzegając ją o możliwej inwazji nielegalnych grup migrantów i prosząc organy ścigania o poinformowanie cudzoziemców na obszarach przygranicznych.
Ukraiński politolog Evhen Magda, dyrektor Światowego Instytutu Politycznego w Kijowie, 15 minut Powiedział, że choć podejmowane są kroki na granicy, w stosunkach z Białorusią brakuje rozwiązań politycznych.
„Właśnie doszła do naszej wiedzy w tym czasie. Praktyczne kroki są obecnie widoczne: wzmacniają siły bezpieczeństwa granic, wzmacniają zdolności nadzoru technicznego, inteligencja staje się bardziej aktywna, a informacje są wymieniane z kolegami w Polsce i na Litwie.
Monastyrsky: Ukraina przygotowuje się na scenariusze podobne do tych obserwowanych obecnie w Polsce.
Jednak nie widzę jeszcze żadnych środków politycznych. Ukraina nie angażuje się w konsultacje w ramach Trójkąta Lubelskiego. W końcu został zaprojektowany do przeciwdziałania zagrożeniom hybrydowym. „Oczekuję też, że Ukraina zadeklaruje gotowość do nałożenia sankcji na białoruską ropę i energię elektryczną” – powiedział politolog.
Według niego, w pierwszej połowie tego roku białoruski eksport na Ukrainę wzrósł o 60%. Mówimy o kilkuset milionach dolarów.
„Chciałbym, żeby politycy podejmowali konkretne działania, a nie tylko deklaratywne. Jesteśmy świadkami hybrydowej agresji. To nie jest tajemnica. Sytuacja jest naprawdę bardzo poważna, bo ludzie mogą umrzeć” – przekonuje E. Magda.
Chce też ukarać Ukrainę
Politycy litewscy i polscy nie mają wątpliwości – wywołany przez A. Łukaszenkę i nadzorowany przez Moskwę kryzys migracyjny – karą za to, że Wilno i Warszawa wspierały białoruską opozycję i opowiadały się za wolnymi wyborami w tym kraju. Białoruski dyktator zagroził w zeszłym roku zalaniem Europy migrantami.
Do Ukrainy napływają teraz migranci. W środę, po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa i Obrony, minister spraw wewnętrznych Ukrainy Monastyrski powiedział, że „Ukraina przygotowuje się na scenariusze podobne do tych obserwowanych obecnie w Polsce”.
Ukraina, która dzieli 1070 km granicy z Białorusią, planuje pójść za przykładem Polski i Litwy i rozpocząć budowę ogrodzenia granicznego. Nie wiadomo jednak jeszcze, kiedy może rozpocząć się jego budowa.
E. Magda uważa, że wysyłanie migrantów na granicę ukraińską jest elementem agresji hybrydowej, z którego Rosja może naprawdę skorzystać.
E. Magda: Rosja zaoferuje Europie normalizację stosunków w sposób, który jej odpowiada, w zamian za zakończenie kryzysu migracyjnego.
„Myślę, że pojawienie się migrantów na granicach Ukrainy to bardzo realny scenariusz. Może nie tak bardzo, jak to, co dzieje się w Polsce. Dziś jednak Rosja szuka sposobów ukarania Ukrainy za użycie drona Bayraktar w Donbasie. Ponadto zwiększa na nas presję energetyczną, to wszystko jest też przejawem agresji hybrydowej, dlatego nie widzę powodu, dla którego Moskwa nie miałaby chcieć wykorzystać kolejnego elementu wojny hybrydowej – przekonuje politolog.
Według niego Moskwa mogłaby wykorzystać migrantów do destabilizacji sytuacji na Ukrainie, która od ośmiu lat toczy wojnę ze wspieranymi przez Rosję separatystami na wschodzie kraju.
„Nikt nie powinien wątpić, że kryzys migracyjny jest dziełem Kremla. Moskwa pracuje nad zniszczeniem jedności europejskiej, zwłaszcza że stosunki między Polską a Brukselą są obecnie napięte. Wierzę, że teraz Rosja zaproponuje Europie normalizację stosunków w sposób, który pasuje do tego w zamian za zakończenie kryzysu migracyjnego – powiedziała Magda.
Według niego UE i Ukraina nie doceniły potencjalnych zagrożeń ze strony Białorusi i starały się utrzymywać kontakt z Łukaszenką aż do zeszłego roku.
„Jestem zdziwiony, że nikt wcześniej nie traktował poważnie gróźb ze strony Białorusi. Teraz opiera się to na zasadzie „łap mantę, pociąg jedzie”. A to zadanie nie jest łatwe.
Do sierpnia ubiegłego roku Łukaszenka był hybrydowym sojusznikiem Ukrainy. Był też dość przewidywalnym partnerem dla Unii Europejskiej. Ale teraz wszystko się zmieniło. Jak teraz skutecznie radzisz sobie z agresją? Myślę, że NATO powinno być zaangażowane w ten proces. Jedna UE nie rozwiąże tego problemu ”- powiedział mój politolog.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.