Sąd administracyjny w Warszawie zawiesił do 2044 roku postępowanie w sprawie rozbudowy kopalni Turów. Kopalnia jest przedmiotem wieloletniego sporu między Polską a Czechami.
Kopalnia węgla brunatnego Turów zlokalizowana jest w południowo-zachodniej Polsce, zaledwie kilka kilometrów od granicy z Czechami i Niemcami. Wytwarza około 7% energii w Polsce i zatrudnia około 3500 osób.
Na podstawie raportu państwowej Polskiej Grupy Energetycznej – właściciela kopalni i powiązanej z nią elektrowni węglowej – Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska (GDOŚ) wydał opinię jesienią 2022 r. Deklaracja ta dotyczyła przedłużenia wydobycia kopalni koncesję na wydobycie.
Na podstawie tej decyzji, a więc pośrednio na zapewnieniach właściciela kopalni, minister klimatu Anna Moskva wydała w lutym 2023 roku zezwolenie na przedłużenie eksploatacji kopalni do 2044 roku.
Oświadczenie DGOŚ zostało zakwestionowane w sądzie przez organizacje ekologiczne z Polski, Niemiec i Czech. Mieli nadzieję, że sąd znajdzie nieścisłości w raporcie EMP i unieważni przedłużenie zezwolenia na wydobycie węgla.
Jednak w czwartek 31 sierpnia Sąd Warszawski podjął decyzję o zamknięciu postępowania, gdyż równoległe postępowanie toczące się przed GDOŚ na wniosek PGE o zmianę zaskarżonej decyzji środowiskowej nie mogło zostać prawnie zakończone. W tej sytuacji sąd byłby prawnie zobowiązany do zakończenia postępowania.
Ekolodzy, którzy zaskarżyli decyzję GDOŚ, nie kryją swojego niezadowolenia.
„To, że wydobycie i spalanie węgla brunatnego nie daje perspektyw rozwoju, jest oczywiste dla mieszkańców regionów, którzy dzięki masowym protestom sprzeciwiali się budowie nowych kopalni odkrywkowych” – powiedział Tomasz Waśniewski z Organizacji Rozwoju. TAK – Kopalnie odkrywkowe NIE.
„Polski system energetyczny poradzi sobie bez Turowa, ale mieszkańcy regionu nie mogą już obejść się bez swojego głównego żywiciela rodziny, czyli zaopatrzenia w wodę i ciepło. Czas więc, aby rząd naprawił marnotrawstwo ogromnych pieniędzy wydanych na transformację regionu – dodał Radosław Gawlik z organizacji EKO-UNIA.
„Mieszkańcy Bogatyni od lat żyją w niepewności. Rząd ciągle odkłada na później przejęcie odpowiedzialności za ich bezpieczną przyszłość. Wymuszając rozwój górnictwa, skazał ich na uzależnienie od jednego pracodawcy i poprzez swoje polityczne rozgrywki pozbawił ich miliarda złotych z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Możemy poczekać na decyzję sądu w sprawie decyzji środowiskowej. Ale nie możemy już czekać, aż skończą się kłamstwa rządu na temat węgla” – powiedział Marek Józefiak z Greenpeace.
Decyzja sądu nie jest jednak ostateczna.
Na przełomie 2021 i 2022 roku o kopalnię wybuchł konflikt między Pragą a Warszawą. Mieszkańcy czeskich regionów przygranicznych skarżyli się, że kopalnia powoduje znaczny spadek wód gruntowych. W pewnym momencie sprawa dotarła na poziom unijny – a Trybunał Sprawiedliwości UE nakazał Polsce zamknięcie kopalni.
Warszawa nie zastosowała się do nakazu, a na Polskę nałożono karę w wysokości 0,5 mln euro dziennie za każdy dzień niestosowania się do decyzji luksemburskiego sądu. Po latach niezadowolenia spór zakończył się wiosną ubiegłego roku, kiedy Warszawa i Praga podpisały umowę w sprawie Turowa.
[Bearbeitet von Kjeld Neubert]
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.