Zbliżająca się inwazja na Ukrainę
USA wysyłają do Polski 3000 żołnierzy
02.11.2022, 22:16
Kraje Zachodu spotykają się, aby omówić „koordynację dyplomacji i odstraszania”. Według Waszyngtonu inwazja Kremla na Ukrainę „może rozpocząć się w każdej chwili”. Stany Zjednoczone wzmacniają więc swoją obecność wojskową w Polsce.
Stany Zjednoczone wysyłają do Polski kolejne 3 tys. żołnierzy podczas kryzysu na Ukrainie. Żołnierze stacjonujący obecnie w bazie Fort Bragg w amerykańskim stanie Karolina Północna mają zostać przetransportowani do kraju wschodnioeuropejskiego „w najbliższych dniach”, powiedział przedstawiciel Departamentu Zdrowia USA.
Powinni tu być na początku przyszłego tygodnia. Szef Pentagonu Lloyd Austin już na początku lutego nakazał wysłanie 1700 żołnierzy do Polski. Więc teraz dodano 3000 więcej żołnierzy. Austin wysłał również 300 żołnierzy z Fort Bragg do Niemiec na początku lutego i nakazał przeniesienie 1000 żołnierzy stacjonujących w Niemczech do Rumunii.
Przedstawiciel obrony USA podkreślił w piątek, że przerzuty wojsk nie są stałe, ale „tymczasowe”. Ma to dać „naszym sojusznikom z NATO” poczucie bezpieczeństwa i powstrzymać „wszelką możliwą agresję na wschodnią flankę NATO”. Według zachodnich źródeł, w ostatnich miesiącach Rosja zgromadziła na granicy z Ukrainą ponad 100 tys. żołnierzy. Na Ukrainie, podobnie jak na Zachodzie, podsyca to obawy przed poważnym rosyjskim atakiem na sąsiedni kraj. Rosja zaprzecza jakimkolwiek planom ataku. Jednocześnie Kreml mówi, że czuje się zagrożony przez NATO.
„Oznaki rosyjskiej eskalacji”
Rząd USA uważa, że rosyjska inwazja na Ukrainę jest możliwa przed zakończeniem Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Chinach w przyszłą niedzielę. „Jesteśmy w sytuacji, w której inwazja mogłaby rozpocząć się w dowolnym momencie, gdyby (prezydent Rosji) Władimir Putin zdecydował się ją zamówić” – powiedział w Białym Domu doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan. „Nie zamierzam wchodzić w szczegóły naszych informacji wywiadowczych. Ale chcę jasno powiedzieć, że (inwazja) może rozpocząć się podczas igrzysk olimpijskich, chociaż istnieje wiele spekulacji, że nastąpi to po Igrzyska Olimpijskie”.
Na tle napięć ze Stanami Zjednoczonymi Rosja i Chiny zbliżyły się. Tuż przed otwarciem Zimowych Igrzysk Olimpijskich Putin spotkał się w Pekinie z głową państwa i przywódcą partii Xi Jinpingiem pod koniec ubiegłego tygodnia. Putin szczególnie szukał wsparcia w kryzysie na Ukrainie. Spekulowano, że szef Kremla nie chciał przyćmić igrzysk w Chinach inwazją na Ukrainę, także ze względu na gospodarza Xi. Sullivan zwrócił uwagę, że rząd USA nie ma informacji wskazujących na to, że Putin podjął jeszcze ostateczną decyzję o inwazji.
Ale doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA Joe Bidena powiedział również: „Nadal widzimy oznaki rosyjskiej eskalacji, w tym przybycie nowych wojsk na granicę z Ukrainą”. Ewentualny atak mógłby przybrać różne formy, w tym natarcie na stolicę Kijowa. Sullivan nie chciał potwierdzać informacji dziennikarza amerykańskiego kanału PBS. Cytując zachodnich urzędników państwowych, napisał na Twitterze, że Putin podjął taką decyzję i że Stany Zjednoczone spodziewają się inwazji w ciągu najbliższego tygodnia.
Obywatele USA powinni opuścić Ukrainę
Sullivan wezwał obywateli amerykańskich na Ukrainie do opuszczenia kraju „jak najszybciej”. „Nie wiemy dokładnie, co się stanie, ale ryzyko jest teraz wystarczająco wysokie” – powiedział. „Wszyscy Amerykanie na Ukrainie muszą jak najszybciej opuścić kraj – a już na pewno w ciągu 24 do 48 godzin”. Wielka Brytania, Dania, Łotwa i Estonia również poprosiły swoich obywateli o opuszczenie Ukrainy. Jeśli dojdzie do rosyjskiej inwazji, prawdopodobnie najpierw nastąpią naloty, a potem ofensywa naziemna, co bardzo utrudni wydostanie się z kraju, powiedział Sullivan. „Nikt nie może polegać na połączeniach lotniczych, kolejowych lub lądowych po rozpoczęciu operacji wojskowej” – powiedział. W takim przypadku armia amerykańska nie ewakuowałaby Amerykanów na Ukrainę, dodał Sullivan.
Biden już w czwartek wezwał obywateli amerykańskich do natychmiastowego opuszczenia Ukrainy. Sullivan zagroził Rosji „falą potępienia z całego świata”, jeśli zaatakuje Ukrainę. Potęga i wpływy Rosji byłyby raczej osłabione niż wzmocnione na dłuższą metę, powiedział Sullivan. Moskwa zostanie wówczas skonfrontowana z „zdeterminowaną wspólnotą transatlantycką”. Na rosyjską gospodarkę pojawi się „ogromna presja”. Przed pojawieniem się Sullivana prezydent USA Biden wymienił poglądy z zachodnimi sojusznikami, w tym z kanclerzem Olafem Scholzem.
Biały Dom poinformował, że obrady wideokonferencji trwały prawie 80 minut. Biały Dom powiedział, że rozmowy koncentrowały się na „wspólnych obawach związanych z dalszym rozwojem wojskowym Rosji” na granicy z Ukrainą. Celem jest kontynuacja wymiany informacji na temat „koordynacji dyplomacji i odstraszania”. Według informacji niemieckich środowisk rządowych, zachodni sojusznicy przejścia po raz kolejny podkreślili swoją determinację, aby na ewentualną rosyjską inwazję na Ukrainę zareagować szybkimi i daleko idącymi sankcjami.
Scholz wzywa głowy państw
W Berlinie mówiono wtedy, że uczestnicy z Unii Europejskiej i NATO określili sytuację jako „bardzo, bardzo poważną”. „Wszystkie wysiłki dyplomatyczne mają na celu przekonanie Moskwy do rozbrojenia” – napisał na Twitterze rzecznik rządu Steffen Hebestreit. „Ważne jest, aby zapobiec wojnie w Europie”. Oprócz Bidena i Scholza byli tam: przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, przewodniczący Rady UE Charles Michel, sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, głowa państwa Francji Emmanuel Macron, premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson, prezydent Polski Andrzej Duda, prezydent Rumunii Klaus Iohannis oraz Włoski premier Mario Draghi i kanadyjski premier Justin Trudeau zostali wezwani do zmiany.
Na zakończenie rozmów Francja ogłosiła, że prezydent Macron spotka się w sobotę ponownie ze swoim rosyjskim kolegą Władimirem Putinem. Ostatnio kilka razy rozmawiali przez telefon. Macron pojechał w poniedziałek na rozmowy do Moskwy. Rosyjski szef sztabu Walerij Gierasimow rozmawiał w piątek ze swoim amerykańskim kolegą Markiem Milleyem. Według Ministerstwa Obrony w Moskwie tego wieczoru dyskutowano o „aktualnych kwestiach bezpieczeństwa międzynarodowego”.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.