Polski premier Mateusz Morawiecki nazwał wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu do Polski „bezpośrednim atakiem” na jego kraj. „Tym razem Rosja przesunęła granice imperializmu, imperializmu gazowego trochę dalej” – powiedział Morawiecki w środę w warszawskim parlamencie. Tym krokiem Rosja chce się zemścić za to, że Polska nałożyła sankcje na szereg oligarchów i firm, w tym na państwowy Gazprom.
Według ministra spraw wewnętrznych Mariusza Kamińskiego, Polska nałożyła zakaz wjazdu na 15 osób. Są uważane za „osoby niepożądane”. W przypadku przedsiębiorstw środki mogą obejmować zamrożenie aktywów oraz zakaz udziału w przetargach publicznych.
Morawiecki powiedział, że Polska ma wystarczająco dużo gazu. Dostawa energii jest bezpieczna. „Od kilku miesięcy pompujemy gaz z polskich magazynów. Podkreślam, w polskich magazynach, a nie w niemieckich magazynach należących do Rosjan.
Zgodnie z zapowiedziami Rosja w środę przerwała dostawy gazu do Polski. Polska nie chce płacić za dostawy w rublach, o które prosi Moskwa.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.