20 lat ekspansji UE na Wschód: Polska chce więcej

Stan na: 1 maja 2024 r., 2:39

Polska wróciła na scenę europejską – mówi premier Tusk. Jednak w przemówieniach wygłaszanych z okazji rocznicy przystąpienia do UE widać, że kraj ten nie tylko chce znowu tam być, ale także chce zmienić UE.

Aleksander Kwaśniewski po raz kolejny jest osobą poszukiwaną. Dwadzieścia lat po wejściu Polski do UE za jego prezydentury Kwaśniewski jest regularnie zapraszany do przedstawienia swoich wniosków. Akceptacja nie była dana raz na zawsze, powiedział kilka dni temu; w końcu ludzie niekoniecznie spodziewali się Polski dalej na zachód. Ale był to jeden z trzech ważnych warunków nowoczesnej Polski po 1989 roku. Nowa konstytucja była konieczna dla demokracji, NATO było konieczne dla bezpieczeństwa, „a żeby dać nam szansę na rozwój i sukces, potrzebowaliśmy Unii Europejskiej i dlatego stało się.”

Od momentu przystąpienia kraj podwoił swoją produkcję gospodarczą, międzynarodowe firmy inwestują, a Polacy mieszkają i pracują w całej Europie. Wskaźniki akceptacji członkostwa w UE są nadal wysokie, choć ostatnio spadły do ​​77 procent w wyniku protestów rolników przeciwko tzw. „Zielonemu Ładowi”. Polexit na wzór brytyjski nie podlega jednak dyskusji.

Polska chce być siłą wiodącą

Polska stała się Europą – powiedział premier Donald Tusk: „Mówię o podstawowych wartościach, wolności, godności i praworządności – to jest Europa i Polska stała się sercem Europy. „Europa”. Jego pokolenie mogło tylko marzyć o podróży na Zachód. Dziś Zachód jest w Polsce.

Mówi, że wydaje się, że to finał, ale tak nie jest. Bo o tę Europę musimy dbać. A skoro w październiku po ośmiu latach ciągłych konfliktów z UE odrzucono narodowo-konserwatywną partię PiS, Tusk regularnie to powtarza: Polska wróciła na europejską scenę.

Minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski na kilka dni przed rocznicą w przemówieniu w parlamencie dał jasno do zrozumienia, że ​​Polska chce dziś więcej niż 20 lat temu – nie tylko siedzenia przy stole, ale także wypowiadania się. , Sejm. UE musi stać się „aktorem geopolitycznym w taki sam sposób, jak inne główne potęgi międzynarodowe”. Oraz: „Polska i Polacy” zasługują na rolę wiodącą.

Nadaj UE nowe zasady

Od czasu zmiany rządu Warszawa wznowiła Trójkąt Weimarski, format dyskusji z Niemcami i Francją. Wzywa do wspólnej europejskiej polityki bezpieczeństwa i zbrojeń, szczególnie w obliczu wojny rosyjskiej na sąsiedniej Ukrainie.

Ale UE musi zmienić się także politycznie – domaga się Sikorski w Sejmie. Nikt nie powinien mieć monopolu na rację, zwłaszcza jeśli sojusz ma się nadal rozwijać: „Zadaniem jest zatem stworzenie bardziej sprawiedliwego systemu głosowania, który dałby wszystkim krajom wpływ na działania Unii przed i po rozszerzeniu”.

Polska przystąpiła do Unii wraz z Traktatem Nicejskim. Późniejszy Traktat Lizboński przesunął głosy na korzyść dużych krajów, takich jak Niemcy i Francja, wbrew polskim protestom. Być może, przynajmniej sugeruje Sikorski, UE potrzebuje teraz nowego traktatu, który inaczej rozłoży wagę głosów, ale jednocześnie sprawi, że UE będzie bardziej zdolna do działania poprzez ograniczenie konieczności jednomyślności.

Na lutowej Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen opowiedziała się za mianowaniem europejskiego komisarza obrony. Sikorski podobno ma ambicje na tym stanowisku.

Były prezydent Kwaśniewski uważa, że ​​Polska nie powinna już tylko patrzeć z boku i narzekać. Przecież to nie jest Muppet Show, w którym kilku starszych ludzi może rozwalić wszystko, co wyjdzie z pudełka.

Martin Adam, ARD Warszawa, tagesschau, 30 kwietnia 2024 17:42

Pierce Caldwell

„Guru kulinarny. Typowy ewangelista alkoholu. Ekspert muzyki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *