„Premier Mateusz Morawieckis podjął decyzję o wszczęciu procedury odwołania ambasadora RP w Czechach. „Nieodpowiedzialne wypowiedzi na temat kopalni Turku są nie do przyjęcia” – napisał na Twitterze rzecznik RP Piotr Muller.
W rozmowie z niemieckim nadawcą publicznym Deutsche Welle ambasador Polski Mirosław Jasiński powiedział, że ma nadzieję na znalezienie „przyjaznego” rozwiązania sporu o Turku.
Mówiąc jednak o genezie sporu, dyplomata stwierdził, że wynika on z „braku empatii, zrozumienia i chęci dialogu po stronie polskiej”.
We wrześniu ubiegłego roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) skazał Polskę na płacenie 500 tys. euro dziennie. Warszawie za niedopełnienie obowiązku zamknięcia dużej kopalni węgla, co rozgniewało sąsiednie Czechy.
W maju tego samego roku sąd nakazał Warszawie wstrzymać wydobycie węgla brunatnego, niskogatunkowego węgla brunatnego w kopalni odkrywkowej Turku, po wysłuchaniu skargi z Pragi, że miejsce to zagraża środowisku i narusza prawo UE.
Polska odmówiła wykonania obu rozkazów i argumentowała, że w przeciwnym razie bezpieczeństwo energetyczne kraju będzie zagrożone, gdyż elektrownia węglowa w kopalni Turku wytwarza około 7% energii. zużycie energii elektrycznej w kraju.
Czechy i Niemcy skarżyły się na kopalnię i rozważają jej rozbudowę. Według nich obiekt ten również dużo hałasuje i emituje dużo kurzu.
Jednak największa polska grupa energetyczna PGE, do której należy kopalnia i elektrownia, planuje kontynuować produkcję węgla w Turku do 2044 roku.
W Polsce elektrownie węglowe wypełniają się do 80%. Potrzeby energetyczne Warszawy, ale Warszawa obiecała rozwijać moce zielonej energii i zamknąć swoją ostatnią kopalnię węgla do 2049 roku, zgodnie z wymogami emisyjnymi Unii Europejskiej.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.