Proces jest wyjątkowy. Była kanclerz pozywa Bundestag. 78-letni Gerhard Schröder, sprawujący urząd w latach 1997-2005 na czele czerwono-zielonej koalicji, uważa, że przedstawiciele ludu zrobili coś złego. Widzi nawet arbitralność w działaniu.
[Wenn Sie aktuelle Nachrichten aus Berlin, Deutschland und der Welt live auf Ihr Handy haben wollen, empfehlen wir Ihnen unsere App, die Sie hier für Apple- und Android-Geräte herunterladen können.]
W piątek rano niemiecka agencja prasowa opublikowała oświadczenie hanowerskiego prawnika Michaela Nagela, który złożył skargę do sądu administracyjnego w Berlinie. Jest on skierowany na to, że parlament – w szczególności Komisja Budżetowa – dokonał w połowie maja obcięcia środków na wyposażenie swojego biura w Bundestagu. „Ta decyzja jest niezgodna z prawem” – stwierdziła prokuratura w oświadczeniu.
Co zdecydowała Komisja Budżetowa? Na posiedzeniu 19 maja urzędnicy budżetowi przyjęli tzw. zastrzeżenie, w którym stwierdza się, że „były kanclerz federalny Schröder nie przejmuje już żadnych bieżących zobowiązań od urzędu”. Jego urząd jest zatem „zawieszony”.
W tym czasie wszyscy czterej pracownicy Schrödera zrezygnowali już z pracy. Dokładniej: poprosili o wykorzystanie ich w innych funkcjach. Formalnie przypisani są do Kancelarii. Powodem był stosunek Schrödera do rosyjskiego prezydenta Władimira Putina po rozpoczęciu ataku na Ukrainę i jego praca dla rosyjskich firm energetycznych, która nie została jeszcze zawieszona.
Brak wymiany
Komisja Budżetowa głosami koalicji i Związku, AfD i wstrzymującej się lewicy zdecydowała, że stanowiska nie powinny być obsadzane. Jego osobista ochrona została mu pozostawiona. Ponadto rząd federalny otrzymał polecenie „dopilnowania, aby formalne nominacje byłych kanclerzy opierały się na ciągłym obowiązku sprawowania urzędu i nie były powiązane ze statusem”. Innymi słowy, byli przywódcy rządowi powinni zrobić coś za pieniądze, które kosztują.
Przeczytaj także na Tagesspiegel Plus:
Oficjalne mianowania byłych kanclerzy nie są regulowane przez prawo, a bieżące obowiązki również nie są nigdzie określone. Bundestag praktycznie zostawił wykonanie tego zadania samym byłym kanclerzom – w nadziei, że zostanie ono spełnione.
W tym miejscu Gerhard Schröder rozpoczyna swój proces. Chce wiedzieć, że tak powiem, czego w rzeczywistości już nie dostrzegał.
Oświadczenie adwokata mówi, że decyzja komitetu nie precyzuje, czym są „kolejne obowiązki służbowe”, „jak należy ustalić ich pobór lub nieodbiór oraz jakiej procedury należy przestrzegać”. Komitet ustalił nowe zasady, nie martwiąc się o ustalenie „faktów leżących u podstaw”.
„Nie przez media”
Oświadczenie prawnika mówi, że są one przekazywane w nadziei, że „również w interesie pozwanego, podniesione kwestie prawne będą omawiane wyłącznie w sądzie, a nie za pośrednictwem mediów”. Ale Bundestag spotyka się z poważnymi zarzutami.
„Takie decyzje, które nawiasem mówiąc bardziej przypominają absolutystyczne państwo książęce, nie powinny trwać w demokratycznym państwie prawa. Decyzja jest arbitralna. Sama ich akceptacja i niekontrolowana akceptacja nie mogą być brane pod uwagę.
Schröder nie miał możliwości wypowiedzenia się przed podjęciem decyzji, ani nie został przesłuchany przez sąd. Wreszcie proces musi być prowadzony zgodnie z zasadami rządów prawa.
Adwokat Schrödera, Nagel, który reprezentował byłego prezydenta federalnego Christiana Wulfa w jego postępowaniu korupcyjnym (zakończonym w 2014 roku uniewinnieniem), dodał w rozmowie z Norddeutscher Rundfunk, że kontakt ze Schröderem był „oczywistym naruszeniem godności ludzkiej”.
Celem jest, aby Schröder ponownie objął stanowiska biurowe i pracownicze. W ubiegłym roku w biurze Schrödera przeznaczono ponad 400 000 euro na wydatki na personel. Schröder nadal będzie otrzymywał emeryturę w wysokości 8300 euro.
– Czy powinien narzekać?
Reakcje w parlamencie w piątek wahały się od wzruszenia ramionami do oburzenia. Wiceprzewodnicząca komisji budżetowej, socjaldemokratka Bettina Hagedorn, powiedziała Tagesspiegel: „Decyzja komisji budżetowej w sprawie Schrödera jest częścią budżetu federalnego 2022. Została przyjęta przez Bundestag jako ustawa. Były kanclerz nie powinien zabraknąć szacunek dla jego demokratycznych decyzji Wyrok należy teraz do sądu.
Gubernator FDP Otto Fricke bronił tej decyzji: „Rządy muszą zapewnić, że fundusze podatkowe są wydawane tylko na zadania, które są dla nich przeznaczone”, powiedział Tagesspiegel. „A potem sprawdzają, czy zostały odpowiednio wydane”.
Stephan Thomae, parlamentarny dyrektor grupy parlamentarnej FDP, mówił całkiem jasno. – Oficjalne wyposażenie ma na celu umożliwienie kanclerzom wykonywania zadań dla kraju także po zakończeniu kadencji – powiedział. „Z panem Schröderem dzieje się dokładnie odwrotnie, on wyraźnie działa wbrew interesom Niemiec”.
Green Housekeeper Sebastian Schäfer krótko powiedział: „Nawet były kanclerz ma prawo do odwołania. Niech narzeka.
Z konsekwencjami
Czy Schröder naprawdę chce szczegółowo wyjaśnić, które zobowiązania są zaległe? A sąd? Decyzja miałaby wpływ nie tylko na niego, ale także na byłą kanclerz Angelę Merkel, na Olafa Scholza w momencie odejścia z urzędu i na wszystkich innych następców.
Ponadto może to dotyczyć wszystkich byłych prezydentów federalnych i przewodniczących Bundestagu – po wygaśnięciu mandatu mają oni również prawo do pełnienia funkcji i pracowników do dalszego reprezentowania lub innych zadań wynikających z ich mandatu.
Należy zauważyć, że Schröder zaoferował swego rodzaju milczenie w sprawie oświadczenia kancelarii. Komunikacja za pośrednictwem mediów nie powinna już mieć miejsca. Czy interesuje go jakieś porównanie? W oświadczeniu adwokata wyjaśniono, że sąd musi orzec „w razie potrzeby”.
Schröder wywołał ostatnio poruszenie świetnym wywiadem w magazynie „Stern” – tytuł brzmiał: „Za co mam przepraszać?” W poniedziałek znów trafił na pierwsze strony gazet: SPD w regionie Hanoweru zdecydowała, że powinien pozostać członkiem partii maj. Pozew przeciwko Bundestagowi wygląda na kolejną próbę pełnej rehabilitacji.
„Dożywotni gracz. Fanatyk bekonu. Namiętny introwertyk. Totalny praktyk Internetu. Organizator”.