Na zachodniej Ukrainie, na granicy z Polską, burmistrz Lwowa Andrij Sadowyj skarżył się na nieustanne odpalanie rosyjskich rakiet. W mieście jest wiele organizacji międzynarodowych, które powinny być tym zaniepokojone, powiedział Sadowyj ukraińskiej telewizji, jak poinformował w środę Unian. Rosja nie tylko celuje w infrastrukturę wojskową, ale także chce wywołać stałe napięcie poprzez bombardowanie. „Ale jeśli w porę zareagujesz na alarm przeciwlotniczy i wejdziesz do bunkra ochronnego, to nie jest to niebezpieczne” – powiedział. Stare Miasto we Lwowie jest wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Mieszkańcy przedmieść widzieli rakiety i słyszeli bardzo głośne eksplozje, powiedział Andriy Sadovy. Jednak sam Lwów nie uległ zniszczeniu. Jednak ludzie musieliby spędzić większość wtorkowej nocy w schronach przeciwlotniczych. W rejonie Jaworowa pod Lwowem część infrastruktury kolejowej została uszkodzona przez gruz rakietowy. Burmistrz powiedział, że to wszystko dzieje się kilka kilometrów od granicy z Polską, krajem UE. Rosja najechała sąsiednie państwo pod koniec lutego.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.