Pracownicy Wagnera prawdopodobnie splądrowali firmę przed możliwą śmiercią Prigożyna

Szef Wagnera, Eugene Prigojine, najwyraźniej przebywał w Afryce przed rzekomą katastrofą lotniczą. Tymczasem pracownicy w Rosji rzekomo ukradli telefony służbowe.

„Od czasu buntu sytuacja w kompanii Prigożyna jest absolutnie opłakana” – cytuje rosyjski kanał Telegramu „VChK-OGPU”, który twierdzi, że jest blisko Wagnera, powołując się na nieokreślone źródło w prywatnej armii. „Przez zamiłowanie do autopromocji dyrektor generalny przestał kontrolować pracę swoich pracowników”.

Prigożin wielokrotnie przyciągał uwagę brutalnymi atakami na dowódców armii, a jego bunt miał prawdopodobnie na celu zmianę na szczycie rosyjskich sił zbrojnych. W poniedziałek 62-latek po raz pierwszy od końca czerwca przemówił osobiście, rzekomo z Afryki.

„Tak naprawdę niczego nie można kupić”

Jak podaje także „WChK-OGPU”, pracownicy Wagnera różnymi metodami splądrowali przedsiębiorstwo – za wiedzą, a nawet za namową zastępcy Prigożyna Walerija Czekałowa. Przykładowo pracownicy działu finansowego specjalizowali się w „zbieraniu zwłok do akt” i wstrzymywaniu wynagrodzeń kombatantów, którzy zginęli lub odeszli z wojska: „W niektórych wydziałach liczba tych pracowników „zero” wynosi od 30 do 40 osób. ”, „VChK-OGPU” cytuje źródło. Przy miesięcznej pensji wynoszącej równowartość od 500 do 1000 euro żołnierze dużo tracą: „I to co miesiąc”.

Jak wynika z raportu „VChK-OGPU”, „kopalnię złota” odkryli także pracownicy Służby Bezpieczeństwa Wewnętrznego Wagnera. Na przykład ten dział kupuje dla organizacji kamery monitorujące i drony rozpoznawcze. Jak wynika z raportu, oszukańczy pracownicy proszą kierownictwo o bardzo duży budżet na zakup drogich materiałów zagranicznych: „Prigożin zapewnia budżet i otrzymuje fałszywe i wydrukowane czeki jako pokwitowania. W rzeczywistości nic nie jest kupowane”. Mówi się, że tego oszustwa dokonuje się także za wiedzą zastępcy Prigożyna, Czekalowa. W niższych działach pracownicy kradli telefony, które następnie odsprzedawali w Internecie.

Prigozhin na linie?

Raportu tego nie można niezależnie zweryfikować, ale tak czy inaczej jest mało prawdopodobne, że finanse Grupy Wagnera są w dobrej kondycji. Według rządu brytyjskiego Kreml zaprzestał finansowania prywatnej armii. Największym darczyńcą jest obecnie Białoruś. Po buncie pod koniec czerwca przywódca Kremla Putin po raz pierwszy publicznie przyznał, że ugrupowanie finansowało państwo. Eugeniusz Prigożin był uważany za bliskiego powiernika Putina, ale po „Marszu na Moskwę” atmosfera wydawała się dla niego niepewna.

Nie wiadomo dokładnie, ilu bojowników ma jeszcze grupa Wagnera. Według opozycji na uchodźstwie na Białorusi jest ich od 6 do 15 tysięcy. Kraje sąsiadujące, Polska, Litwa i Łotwa, są zaniepokojone rosyjskimi najemnikami. Ambasada USA w Mińsku wezwała we wtorek swoich obywateli na Białorusi do natychmiastowego opuszczenia kraju. Według doniesień niektórzy bojownicy Wagnera wstąpili do regularnej armii lub innych grup najemników. W wojnie z Ukrainą grupa ta nie pojawia się już w widocznym miejscu. Ich największym sukcesem było wiosenne zdobycie całkowicie zniszczonego miasteczka Bachmut we wschodniej Ukrainie.

Pierce Caldwell

„Guru kulinarny. Typowy ewangelista alkoholu. Ekspert muzyki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *