Strefa wykluczenia między Polską a Białorusią
–
Oprócz wyjazdów na zbiórkę pieniędzy sojusz akcji chce również zorganizować transport dla uchodźców
Wt 09.11.21 | 20:40 | Z
Chcą pomagać przy darowiznach na granicy białorusko-polskiej i sprowadzać ze sobą uchodźców. Nie wydaje się to takie łatwe. Jak dotąd Federalne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nie zajęło stanowiska w sprawie ewentualnego przyjęcia. Autor: Tony Schoenberg
„Upadek muru teraz!” – składający się z „Seebrücke Deutschland”, „LeaveNoOneBehind” i stowarzyszenia „Ogłaszamy” z Bad Freienwalde – są obecnie na drodze w rejonie przygranicznym wschodniej Polski i rozprowadzają artykuły humanitarne. Według organizatora Rubena Neugebauera, aktywiści zostali we wtorek aresztowani przez polską policję, gdy próbowali wejść do strefy zamkniętej w pobliżu białoruskiej granicy.
Trudna sytuacja humanitarna
Pod koniec października wolontariusze z „Wirracks an” byli w okolicy i przekazali darowizny o wartości ponad 10 000 euro. W tamtym czasie wszystko działało bezproblemowo. Nawiązano kontakty z lokalnymi pomocnikami. Większa grupa osób pojechała do tych wolontariuszy autobusem wraz z innymi darowiznami w naturze. „Pomaga prowadzić tam różne małe obozy, z których stają się aktywni i sprawdzają, gdzie mogą znaleźć uchodźców”, mówi Neugebauer. Z tych obozów polskie organizacje pomocowe opiekują się uchodźcami, którzy przekroczyli strefę wykluczenia. Sytuację uchodźców po polskiej stronie opisuje Pan jako niepewną.
Jednak po stronie białoruskiej sytuacja jest jeszcze wyraźniejsza. Tam pomocnicy mieliby kontakt z uchodźcami przez smartfony, więc dowiedzieliby się o tym przeżyła burzliwe sceny w poniedziałek. Tam większa grupa uchodźców próbowała przedostać się do Polski bezpośrednio przez płot graniczny. Niektórzy z zaangażowanych zgłaszali strzały z broni palnej, powiedział Neugebauer. Obecnie kilkaset osób musi obozować na ziemi niczyjej między Białorusią a Polską tuż przy płocie granicznym.
Sytuacja humanitarna na granicy jest katastrofalna i pogarsza się z powodu obecnego spadku temperatur. „Mamy tu na łąkach i lasach warstwę szronu” – relacjonował Neugebauer. „Nocą jest poniżej zera. Ludzie mają hipotermię i czasami bolą ich stopy”.
Według oświadczeń sojuszu, polskie władze przeprowadziły setki tzw. pushbacków – repatriacji uchodźców z Polski na Białoruś. W obliczu ARD [tagesschau.de] Rzecznik polskiego rządu określił liczbę powrotów na 700 dziennie. Uchodźcy często zgłaszają, że byli kilkakrotnie przepychani między obydwoma krajami, zanim zdołali uciec dalej w głąb Polski lub do Niemiec.
Według oficjalnych polskich oświadczeń, po polskiej stronie znaleziono już kilka martwych osób. Aby zapobiec dalszym zgonom, sojusz akcji obecnie rozprowadza głównie zimowe ubrania, buty i ciepłe koce. Według organizatora niemieckiej akcji pomocowej część miejscowej ludności również udzieliła pomocy.
Jednak utrudniają to polskie władze, które kryminalizują pracę organizacji, powiedział Neugebauer. „Możemy być aktywni tylko na obrzeżach strefy. Ale tam mamy możliwość opiekowania się ludźmi, którzy przyjeżdżają częściowo wyczerpani. To ogromny skandal, że odmawiamy im wstępu”.
Dziennikarzom również nie wolno wchodzić na teren. „Faktem jest, że wiele osób zostało już zatrzymanych przez policję. Wiele ryzykujesz, jeśli wejdziesz na ten obszar”. Polska policja i wojsko w coraz większym stopniu kontrolują miasta przygraniczne. Zlikwidowano tam również autobus przewożący towary z Berlina i Brandenburgii.
Transport uchodźców do Niemiec?
Oprócz dystrybucji darowizn w naturze sojusz jest również gotowy do zorganizowania transportu z granicy polsko-białoruskiej. „W drodze powrotnej autobus jest bezpłatny i możemy zabrać kilka osób szukających ochrony w Niemczech” – powiedział Neugebauer. Niektóre miasta – takie jak stolica Bawarii Monachium i Rottenburg w Badenii-Wirtembergii – już zasygnalizowały chęć przyjęcia uchodźców.
Wymaga to jednak zaangażowania Federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. To powinno wyjaśniać intencję polskiego rządu, ponieważ dostęp do uchodźców nie byłby możliwy bez zaangażowania – kontynuował Neugebauer. „Mur teraz się wali!” Zgodnie z ich własnymi oświadczeniami, złożyłem odpowiednie żądania z terminem do wtorkowego popołudnia. Jednak nie było reakcji. Prośba Rbb również pozostała jak dotąd bez odpowiedzi.
Od początku roku szlakiem białoruskim do Niemiec przyjechało ponad 4500 osób. Według Komendy Policji Federalnej w Berlinie pochodzą głównie z Iraku, Syrii, Jemenu i Iranu. Szczególnie od sierpnia aktywność migracyjna na polskiej granicy znacznie wzrosła.
Transmisja: Antena Brandenburg, 9 listopada 2021, godz.
Funkcja komentowania została zamknięta 10 listopada 2021 r. o godzinie 16:37. Komentarze służą do wymiany informacji między użytkownikami a redaktorami na zgłoszone tematy. Między innymi zamykamy funkcję komentarzy, jeśli liczba komentarzy jest tak duża, że nie można ich już moderować w odpowiednim czasie. Zamykamy również funkcję komentarzy, jeśli komentarze nie są już związane z tematem lub jeśli duża liczba komentarzy narusza zasady naszego Zasady dotyczące opinii zraniony.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.