Od wtorku tankowanie w Polsce jest znacznie tańsze – kraj obniżył podatek paliwowy 1 lutego.
Berlin- wypełnić Polska jest znacznie tańszy od wtorku – 1 lutego kraj obniżył podatek paliwowy.
Zrzeszenie warsztatów i stacji paliw North East zakłada, że turystyka paliwowa w sąsiednim kraju ponownie znacząco wzrośnie.
Szef stowarzyszenia, Hans-Joachim Rühlemann, powiedział we wtorek niemieckiej agencji prasowej, że ruch na granicy dramatycznie wzrósł w ostatnich dniach.
Według Rühlemanna spodziewa się dokładniejszej oceny sytuacji w najbliższy weekend.
Gniew z powodu rzekomego cytatu z jedzenia Ricardy Lang: „Powinniśmy obciąć nasze porcje”
Paliwo mogłoby wtedy być w Polsce tańsze nawet o 65 centów. Stowarzyszenie opiekuje się około 300 stacjami benzynowymi w Berlinie i we wschodnich landach.
Polski rząd tymczasowo obniżył podatek od oleju napędowego i benzyny z 23 do 8% od 1 lutego. Ma to odciążyć Polaków od skutków inflacji.
Według Rühlemanna ma to katastrofalne skutki dla przemysłu w regionie. Na granicy z Polską kilkaset stacji paliw musi się obawiać o swoje istnienie.
„Mamy teraz sytuację, która nigdy nie była zła. Wielu będzie się zastanawiać, czy zamknąć” – powiedział. Wielu pracowników straciłoby pracę. Obecnie stracono już do 70% zbiorników klientów.
Stacje paliw skorzystały również z działalności pomocniczej, takiej jak dostawa kawy lub przekąsek oraz sprzedaż gazet. Ale gdyby nie było klientów na czołgi, dochody również zostałyby utracone.
Inwestowanie w więcej barów z przekąskami też nie jest warte. „Kiedy moi koledzy do mnie dzwonią, są zdesperowani, bo nie wiedzą jak” – relacjonuje Rühlemann, który prowadzi stację benzynową w samym Berlinie.
Niemiecka restauracja zwalnia Ukraińców: interweniuje minister spraw zagranicznych!
Szef stowarzyszenia wyraźnie skrytykował koncerny naftowe. Nie obchodzi ich, że kierowcy tankują przed lub za granicą, bo wszędzie sprzedają paliwo i nie słuchają wezwań lokatorów o pomoc.
Rühlemann ponowił wniosek do firm naftowych o płacenie operatorom wyższej prowizji za litr paliwa. Do tej pory według Rühlemanna było to od 1 do 1,2 centa za litr – zdecydowanie za mało, powiedział.
„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.