Miliardy Polski z funduszu odbudowy Korony

miPosłowie do Parlamentu Europejskiego broniący praworządności w państwach członkowskich zostali w środę zaskoczeni. Komisja Europejska bez ostrzeżenia zaleciła uruchomienie dla Polski 5,1 miliarda euro z funduszu odbudowy Korony. Fundusze te są na razie zablokowane: łącznie stanowi to 60 miliardów euro, w tym 25 miliardów w formie dotacji, reszta w formie niskooprocentowanych pożyczek. Powód: Polska musi najpierw osiągnąć trzy „super kamienie milowe” w zakresie niezawisłości sądów i środków antykorupcyjnych. Jest to jak dotąd najważniejsza dźwignia Brukseli w przekonaniu poprzedniego narodowo-konserwatywnego rządu w Warszawie do wprowadzenia reform.

Gerharda Gnaucka

Korespondent polityczny na Polskę, Ukrainę, Estonię, Łotwę i Litwę z siedzibą w Warszawie.

Tomasz Gutschker

Korespondent polityczny Unii Europejskiej, NATO i krajów Beneluksu z siedzibą w Brukseli.

Oczekuje się jednak, że za kilka tygodni w kraju będzie miał rząd, na którego czele stanie były przewodniczący Rady UE Donald Tusk. Chce z własnej inicjatywy zreformować wymiar sprawiedliwości, dlatego może liczyć na dobrą wolę Brukseli. Ostateczna decyzja o udostępnieniu środków należy jednak do państw członkowskich UE. Masz teraz na to cztery tygodnie.

Dlaczego Polska miałaby otrzymać tylko 5,1 miliarda euro, a nie 25 miliardów euro? To 20 proc. środków, które można wypłacić w formie zaliczki, zanim Warszawa nie osiągnie wcześniej kamieni milowych. Z kwoty 5,1 miliarda euro zaproponowanej przez Komisję 550 milionów euro to dotacje, a reszta to pożyczki. Stało się to możliwe po spełnieniu przez Warszawę szeregu wymagań dotyczących energii odnawialnej i energetyki wiatrowej.

Kluczowe było to, że w lutym br. znowelizowany został wstępny plan odbudowy zatwierdzony w 2021 roku. Plan zielonej transformacji dostaw energii został włączony do rozdziału poświęconego energii pod nazwą „REPowerEU”. Wiązało się to z dodatkowymi zasobami, ale także zmianami w tekście prawnym, których wielu zdumionych parlamentarzystów nie zauważyło. Jednak dalsze płatności będą możliwe dopiero po zakończeniu wszystkich etapów, jak podkreśliła sama Komisja. Zobowiązuje także przyszły rząd w Warszawie.

Nowa większość wysyła swoich kandydatów

Donald Tusk agitował dla siebie, obiecując sprowadzenie do Polski zablokowanych funduszy europejskich. Przedstawiciele ustępującego rządu PiS nazwali zapowiedź „szantażem” wobec wyborców. Tymczasem nowa większość parlamentarna w Warszawie zaczęła wysyłać swoich kandydatów do instytucji sądowych kontrolowanych przez dawną partię rządzącą PiS. We wtorek Sejm (Izba Reprezentantów) wybrał nowych członków Trybunału Stanu: dziesięciu kandydatów pochodziło z partii koalicyjnych, siedmiu z PiS. Trybunał orzeka w sprawie naruszeń prawa popełnionych przez Prezydenta, członków rządu i urzędników wyższego szczebla; Partia Tuska zapowiadała przed wyborami, że pociągnie rząd PiS do odpowiedzialności.

Już na pierwszym posiedzeniu Krajowej Rady Sądownictwa (KRS) doszło jednak do sporu. Komisja ta ocenia kandydatów na stanowiska sędziowskie. Po nominacji przez nowy Sejm po wyborach parlamentarnych kilku polityków opozycji, KRS została we wtorek chwilowo sparaliżowana w konflikcie wokół podziału mandatów i porządku obrad. Nowa członkini KRS Kamila Gasiuk-Pihowicz z Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska rzuciła wyzwanie większości zrzeszonej w PiS w komisji: „Twoja kadencja w tej instytucji dobiegła końca. »

Jak dowiedział się FAZ, Komisja przygotowuje umowę na wzór tej zawartej z Polską dla Węgier, których środki również są zablokowane. Decyzja w tej sprawie zostanie podjęta w najbliższą środę. Budapeszt może wtedy liczyć na miliard euro w ramach prefinansowania. Premier Viktor Orbán potrzebuje pieniędzy, ale jak dotąd nie wykazuje oznak wycofania się w innych kwestiach. W piśmie skierowanym do przewodniczącego Rady Charlesa Michela potwierdził swoje weto wobec dalszej pomocy finansowej dla Ukrainy i otwarcia negocjacji akcesyjnych z Kijowem. Przed grudniowym szczytem Rady Europejskiej, na którym musi zostać podjęta decyzja, wezwał do „strategicznej debaty” na temat wojny, polityki sankcji i konsekwencji członkostwa Ukrainy w UE.

Bianca Robbins

„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *