31 maja 2022 – Międzynarodowy przegląd prasy

Rosyjski rurociąg naftowy „Drużba” – „Przyjaźń” – w obwodzie briańskim. (pa/dpa/Aleksander Saverkin)
PRASA z Wiednia zauważył: „Jeśli wszystko pójdzie dobrze, jeśli 27 osób dotrzyma tego, co tutaj niejasno obiecało, Władimir Putin straci prawie wszystkie dochody ze sprzedaży ropy naftowej i produktów rafineryjnych Europejczykom od 1 stycznia 2023 r. Obecnie rośnie Kreml przynosi miesięcznie około 23 miliardów euro. To dużo pieniędzy, których rozpaczliwie zabraknie rosyjskiemu państwu, aby sfinansować swoją wojnę unicestwienia z Ukrainą. Ale ten bojkot naftowy przychodzi zbyt późno, by zrealizować swój deklarowany cel, a mianowicie, by armia rosyjska ją osłabiła, by powstrzymać nalot na Ukrainę. Rosyjska artyleria niszczy ukraińskie miasta tu i teraz – powiedział. PRASA z Austrii.
Chińska gazeta JIEFANG RIBAO dochodzi do następującego bilansu: „Po długich negocjacjach w Brukseli osiągnięto kompromis w sprawie embarga na ropę na Rosję, ale spór wewnątrz UE stał się widoczny. Najwyraźniej Putin nie jest już największym wrogiem i największym zagrożeniem dla niektórych państw członkowskich , ale niekontrolowana inflacja i strach przed niestabilną gospodarką we własnych krajach Mężowie stanu wiedzą aż za dobrze, jak bezpośrednie niezadowolenie wyborców zagraża ich władzy Usłyszeli komentarz z gazety JIEFANG RIBAO z Szanghaju.
Gazeta OKRES KATALUŃSKI Hiszpanii wyjaśnia: „Embargo na import rosyjskiej ropy stało się pierwszym poważnym testem dla Unii Europejskiej, jeśli chodzi o utrzymanie jedności działania w kryzysie ukraińskim. Problem w tym, że dwa kraje, Węgry i Słowacja, za cel UE pozbawienie Władimira Putina dochodów z eksportu mogą być szczególnie ukarane. o rosyjskiej ropie, której Putin nie chce obrazić” – zauważa OKRES KATALUŃSKI z Barcelony.
HOSPODARSKIE NOVINY z Pragi: „Niemcy są zbyt ostrożni i ta ostrożność może się zemścić w przyszłości, bo kraje takie jak Polska będą traktować ich mniej poważnie, jeśli chodzi o rozwiązywanie wspólnych europejskich problemów. Zgodnie z przewidywaniami, Węgrzy są rosyjskim koniem trojańskim, na przykład, jeśli chodzi o przyjęcie sankcji, będzie to dość trudne do uniknięcia”. Tradycyjnie najsilniejszy europejski duet – prezydent Francji i kanclerz Niemiec – straciły tradycyjne wpływy. Poparcie obu krajów dla Ukrainy diametralnie różni się od tego, jakie Europa Środkowa, na czele z Polską, udziela Kijowowi w zakresie pomocy” – pisze czeska gazeta. HOSPODARSKIE NOVINY.
Przejdźmy teraz do inflacji, która nadal przyspiesza w Niemczech i na świecie. w NOWY DZIENNIK ZURCHER Mówi: „Z punktu widzenia Niemieckiego Stowarzyszenia Aktuariuszy, stowarzyszenia matematyków ubezpieczeniowych i finansowych, oszczędzanie mniej lub nawet nie oszczędzanie w ogóle byłoby dużym błędem, bo inflacja nie zmieni ani tego, że ludzie będą potrzebować więcej w przyszłości niż mniej finansowane świadczenia emerytalne. Z tego punktu widzenia, pomimo wysokiej inflacji, ludzie powinni oszczędzać jeszcze więcej, aby móc utrzymać swój standard życia na starość – wyjaśnia. NZZ ze Szwajcarii.
Konsekwencje inflacji są również odczuwalne we Francji. napisał o tym LE FIGARO z Paryża: „Rząd postanowił ponieść część rachunku, rozdzielając ogromną pomoc Francuzom. Ale za jakie pieniądze? Państwo nie ma ani grosza w kieszeni i trzeba będzie spłacić dziesiątki miliardów euro długów spłacane w pewnym momencie Wymagałoby to udzielenia w zamian przynajmniej gwarancji dobrego zarządzania, na przykład poprzez dopasowanie tych nowych pożyczek do dochodów lub przyszłych oszczędności, tak jak każdy dłużnik pomylony z oszczędnościami, to ćwiczenie stało się niewyobrażalne”, krytykuje francuska gazeta. LE FIGARO.
Gazeta HABERTURK w Stambule budzi obawy przed kryzysem żywnościowym: „Z powodu wojny na Ukrainie i sankcji wobec Rosji 350 milionom ludzi w 43 krajach grozi śmierć głodowa. Przyczyną jest blokada ukraińskich portów morskich przez Rosję, która eksportuje co najmniej 25 mln ton utrudnionego ukraińskiego zboża. Putin chce użyć zboża jako broni w negocjacjach z Zachodem. Widać, że czeka nas bardzo surowa zima”, podkreśla turecka gazeta HABERTURK.

Wreszcie w wyborach prezydenckich w Kolumbii. LA RAZON z Meksyku zwraca uwagę: „Pierwsza tura wyborów w Kolumbii przyniosła zaskakujący wynik. Po raz pierwszy kraj opuści umiarkowane centrum, a w drugiej turze zobaczymy dwóch kandydatów, którzy otwarcie sprzeciwiają się tradycyjnej klasie politycznej Gustavo Petro jest przedstawicielem ideologicznej lewicy, który obiecuje głębokie zmiany i sprawiedliwszy podział bogactwa, chce Rodolfo Hernández do walki z skorumpowanym systemem, który istnieje w Kolumbii od dziesięcioleci. Zwycięstwo Hernandeza jest mało prawdopodobne, a Kolumbia rzeczywiście po raz pierwszy w swojej historii mogłaby mieć lewicowy rząd”, analizuje meksykańska gazeta LA RAZON.

EL COMERCIO z Quito wyjaśnia: „19 czerwca Kolumbijczycy mają teraz wybór między dwoma populistami Gustavo Petro i Rodolfo Hernándezem. Petro jest blisko ideologicznej lewicy i ma partyzanckie pochodzenie, Hernández skłania się bardziej w prawo. Brazylijczyk Bolsonaro gardzi klasą polityczną, choć sam jest jednym z nich i chce walczyć z korupcją, mimo że był śledzony, gdy był burmistrzem. – zwany socjalizmem XXI wieku – mówi EL COMERCIO z Ekwadoru.

Japońska gazeta NIHON KEIZAI SHIMBUN zauważa: „Kolumbia tradycyjnie prowadziła przyjazną politykę wobec Stanów Zjednoczonych. Może się to jednak zmienić, jeśli lewicowy kandydat Petro wygra również drugą turę. W czasie kampanii wyborczej były partyzant ogłosił, że chce odbudować stosunki dyplomatyczne z sąsiednią Wenezuelą „To komplikuje amerykańską strategię izolowania Wenezueli w polityce zagranicznej. Ewentualne zwycięstwo Petra mogłoby jeszcze bardziej zmniejszyć wpływy Stanów Zjednoczonych w Ameryce Łacińskiej, po tym, jak kandydaci lewicy wygrali wybory prezydenckie w Peru, Hondurasie i Chile w zeszłym roku” – skomentował NIHON KEIZAI SHIMBUN z Tokio.

EL ESPECTADOR z Kolumbii zauważa: „Międzynarodowi obserwatorzy potwierdzają, że wybory odbyły się bez większych nieprawidłowości, co jest ulgą. Pojawiły się jednak obawy dotyczące możliwych fałszerstw wyborczych i obawy przed przemocą. Żaden z przegranych kandydatów nie mówił o oszustwach i nie jeden zaatakował instytucje i tyle ciszy to wspaniała wiadomość i zwycięstwo kolumbijskiej demokracji”.

Patricia Marsh

„Dożywotni gracz. Fanatyk bekonu. Namiętny introwertyk. Totalny praktyk Internetu. Organizator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *