Belgijski premier popiera węgierską prezydencję w UE – EURACTIV.com

Belgijski premier Alexander De Croo wystąpił przeciwko zniesieniu przez Węgry rotacyjnej prezydencji w Radzie UE. Może to przynieść efekt przeciwny do zamierzonego, a nawet postawić Budapeszt w „uprzywilejowanej pozycji”.

Oczekuje się, że Węgry przejmą prezydencję w Radzie na sześć miesięcy po Belgii w drugiej połowie 2024 r. Jednak Parlament Europejski w niedawno przyjętym oświadczeniu wyraził obawy dotyczące prezydencji węgierskiej dotyczące kwestii praworządności w rządzie Węgier Wiktora Orbana. Parlament wezwał również inne państwa członkowskie UE do zajęcia się kwestią węgierskiej prezydencji w Radzie.

Premier De Croo woli jednak zachować ostrożność. We wtorek powiedział belgijskiej komisji Izby, że podziela obawy parlamentu dotyczące rządów prawa na Węgrzech. Natomiast pozbawienie kraju przewodnictwa w Radzie to „absolutnie nie jest dobry pomysł”.

Podkreślił, że prezydentura to nie tylko przywilej, ale i obowiązek.

W tym sensie uniemożliwienie Węgrom przejęcia steru w Radzie mogłoby być środkiem, który „stawia Węgry w uprzywilejowanej pozycji”, ponieważ prezydencja zobowiązuje państwo członkowskie do „wyłożenia kart na stół” i „bycia mediatorem”.

Ponieważ celem prezydencji jest znalezienie konsensusu między państwami członkowskimi w ramach Rady, kraj sprawujący prezydencję powinien mieć możliwość promowania dialogu, budowania mostów i rozwiązywania ewentualnych konfliktów. Kilka państw członkowskich wątpi jednak, czy Węgry są w stanie to zrobić.

Alberto Alemanno, Jean Monnet profesor prawa unijnego w paryskiej Szkole Ekonomii i Prawa (HEC), również wyraził obawę, że Węgry, a w przyszłości także Polska, „przejmą przywództwo na poziomie europejskim, a wraz z nim międzynarodową reputację i to mogłoby jeszcze bardziej zaszkodzić zewnętrznej reputacji Unii”.

Szczególnym problemem było to, że po prezydencji węgierskiej nastąpi prezydencja polska. W ten sposób „mogą ukształtować kolejny program prac legislacyjnych Komisji Europejskiej” – powiedział Alemanno w jednym z dzienników Przegląd demokracji opublikowany podcast.

„Ile będzie konfliktów międzyinstytucjonalnych? Myślę, że to mogłoby nas postawić na absolutnej terra incognita” – dodał. Podkreślił, że „nagle kalendarz soborowy i wszelkiego rodzaju zadania, które pojawiają się na co dzień, mogą zostać ponownie postawione pod znakiem zapytania”.

John Morijn, Katedra Prawa i Polityki w Stosunkach Międzynarodowych oraz adiunkt europejskiego prawa człowieka na Uniwersytecie w Groningen, dodał w tym samym podkaście:

„Zasadniczo zastanawiamy się, czy państwa członkowskie, takie jak Węgry i Polska, które sama Rada uznaje za godne procedury na podstawie art. 7 TUE i zawieszenia miliardów euro, są w ogóle w stanie odegrać taką rolę w zakresie przyjmowania dobrych rządów”.

[Bearbeitet von Oliver Noyan/Kjeld Neubert]

Patricia Marsh

„Dożywotni gracz. Fanatyk bekonu. Namiętny introwertyk. Totalny praktyk Internetu. Organizator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *