Brak zezwolenia dla niemieckich absolwentów medycyny z Polski

/dpa

Niemieccy absolwenci medycyny z Berlina, którzy studiowali w Polsce, stają przed nieznanym wcześniej problemem: od kilku miesięcy nie mają już zgody niemieckich państwowych komisji egzaminacyjnych i tym samym nie mogą podjąć zatrudnienia na obiecanych im stanowiskach w Niemczech. kliniki. Jednakże we wszystkich pozostałych krajach europejskich Twoje polskie dyplomy będą nadal uznawane.

Problem pojawił się po raz pierwszy w sierpniu tego roku. W tym czasie różne państwowe urzędy egzaminacyjne w Niemczech wstrzymały wydawanie uprawnień do wykonywania zawodu lekarza, podkreślając, że istnieje niepewność co do uznawania studiów medycznych w Polsce – poinformowała w gazecie absolwentka medycyny Alexa. Niemieckie czasopismo medyczne.

Niejasności dotyczą tzw. Stazu podyplowego, który odpowiada AiP (lekarzowi stażyście) planowanemu w Niemczech do 2004 r., oraz LEK, czyli egzaminu wstępnego do Stazu. Staz i LEK służyły jednak wyłącznie kształceniu lekarzy chcących wykonywać praktykę lekarską w Polsce. Nie są one wymagane do uzyskania tytułu zawodowego lekarza – wyjaśniła Alexa.

W obu przypadkach wymagana jest także znajomość języka polskiego, natomiast program międzynarodowy, na którym studiują niemieccy studenci, składa się wyłącznie z treści zajęć w języku angielskim. Obejmuje sześć lat szkolenia, 5500 godzin nauczania i wymaga zaliczenia roku praktycznego.

Kurs jest zatem zgodny ze standardami europejskimi – podkreśla absolwent. Władze niemieckie przez lata rozważały tę kwestię w ten sposób. Po pomyślnym ukończeniu studiów medycznych w Polsce absolwenci otrzymali uprawnienia do wykonywania zawodu lekarza zgodnie z Dyrektywą Europejską 2005/36/WE ze zmianami 2013/55/UE w sprawie uznawania kwalifikacji zawodowych. Jednak po kwietniowej modyfikacji dyrektywy europejskiej dyskusja na temat jej interpretacji została wznowiona.

Krytykują to m.in. kliniki Asklepios, w których studenci prowadzili pracę praktyczną: podczas narady specjalistów w Kancelarii stwierdzono, że należy zmniejszyć przeszkody biurokratyczne dla zagranicznych specjalistów, ale jednocześnie władze niemieckie stawiają na wznoszą nowe mury i nagle odmawiają uznania kwalifikacji sąsiadujących krajów UE – powiedział Kai Hankeln, dyrektor generalny Asklepios Kliniken.

Asklepios Klinikum Uckermark, poważnie dotknięty niedoborem lekarzy, napisał list do federalnego ministra zdrowia Jensa Spahna (CDU) i liderów grup partyjnych w niemieckim Bundestagu, prosząc o wsparcie.

Poinformowało o tym Federalne Ministerstwo Zdrowia Niemieckie czasopismo medyczne na żądanie, że proces ten jest obecnie dokładnie badany w specjalistycznych służbach. Nie jest jasne, czy i kiedy zostanie znalezione rozwiązanie dla dotkniętych absolwentów. © ER/aerzteblatt.de

Howell Nelson

„Typowy komunikator. Irytująco skromny fan Twittera. Miłośnik zombie. Subtelnie czarujący fanatyk sieci. Gracz. Profesjonalny entuzjasta piwa”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *