CDU i zwrot w prawo w Europie: czarno-zieleni marzyli

Czy Niemcy robią sobie narodowy pępek i ignorują to, co dzieje się w całej Europie? CDU zachowuje się tak, jakby żyła na wyspie. Zmienia sekretarza generalnego, omawia zaporę w AfD, tolerancję lewicy przynajmniej w Turyngii i kwestię, czy Zielonych należy uważać za partnera koalicyjnego, czy za głównego przeciwnika.

Trend w Europie jest wyraźny. Niemal wszędzie podejście polityczne uważane za „zielone” lub postępowe, które lata temu spotkało się z empatią aż do politycznego centrum, budzi powszechną niechęć: „miękka” polityka azylowa i migracyjna, pierwszeństwo od celów klimatycznych do problemów społecznych i gospodarczych, wymuszone wojny kulturowe Promocja kobiet, płci, mniejszości seksualnych i antyrasizm.

Na północy, południu i wschodzie UE marginalne siły konserwatywne wygrywają wybory, zastępują centrolewicowe rządy lub dalej rozszerzają zdobytą już władzę. W wielu miejscach upadło tabu tworzenia koalicji z partiami radykalnie prawicowymi i narodowo-szowinistycznymi lub bycia przez nie tolerowanym. Na przykład w Finlandii i Szwecji.

Hiszpania przed zmianą władzy

Po wyborach w najbliższą niedzielę prawdopodobnie stanie się tak również w Hiszpanii. We Włoszech na czele „Braci Włoch” rządzi Georgia Meloni, pomimo ich faszystowskiej przeszłości. W Grecji Kyriakos Mitsotakis właśnie zdobył więcej głosów niż wtedy, gdy pokonał lewicę w 2019 roku.

Na Węgrzech Viktor Orbán mocno siedzi w siodle. W Polsce, mimo afer, PiS może liczyć na utrzymanie się w rządzie po wyborach w połowie października. Słowacja prawdopodobnie skręci w prawo w 2024 roku.

Niemal wszędzie kwestiami popychającymi wyborców w stronę konserwatystów i prawicowych ekstremistów są: migracja i azyl, ceny energii i polityka klimatyczna oraz klientelizm tożsamościowo-polityczny. Kontrprzykład Dania jest wyjątkiem potwierdzającym regułę: socjaldemokratka Mette Frederiksen wygrała dzięki restrykcyjnemu podejściu do migracji.

Opór wobec zielonych projektów na poziomie UE

W Parlamencie Europejskim Manfred Weber (CSU) i jego partia EPL odważyli się teraz siłować na rękę. Do tej pory wspierali zielony pas Komisji. Teraz razem z prawicowymi populistami, prawicowymi europejskimi przeciwnikami i politykami rolnymi głosowali przeciwko „prawie przywracania przyrody”. Zabrania rolnikom wykorzystywania części gruntów do ochrony ekosystemów. Weberowi po prostu się nie udało.

Zdecydowana większość rządów krajowych jest przeciwna „Zielonemu Ładowi” Komisji. Zmniejszają koszty ogrzewania i paliwa poprzez ulgi podatkowe i dotacje, zamiast zwiększać zużycie energii.

Współpraca z AfD? nie mogę

Co to wszystko oznacza dla CDU? Niemcy chyba nie tykają zupełnie inaczej niż Finowie, Włosi, Szwedzi czy Hiszpanie. Generalnie nie są one sprzeczne z europejskim trendem. Szczególnym przypadkiem są Niemcy ze względu na nazistowską przeszłość. Unia nie może współpracować z AfD, wchodzić z nią w koalicję ani pozwalać się jej tolerować.

Ale czy nie powinno to dotyczyć także lewicy? Bodo Ramelow w Turyngii to przypadek wyjątkowy i bez powodu spadkobiercy SED ogólnie jako i zostać uznanym za godnego koalicji.

Jeśli Unia chce nie dopuścić do umocnienia się AfD, musi wyraźniej zdystansować się od Zielonych i SPD. Tylko wtedy, gdy zaoferuje alternatywę merytoryczną, uniemożliwi niezadowolonym osobom zaprotestowanie przeciwko kursowi rządu poprzez zaznaczenie AfD, bo CDU jest za mało, by odróżnić się od partii sygnalizacji świetlnej. Nie da się tego osiągnąć serią czarno-zielonych uścisków.

Nierozsądne jest ogłaszanie Zielonych jako głównego przeciwnika na krótko przed wyborami w Hesji. Sojusz działa tam dobrze. Ale poza Hesją i Badenią-Wirtembergią, gdzie Winfried Kretschmann często działa jako członek CDU, w wielu miejscach panuje wściekłość na Zielonych.

Spór o ustawę ciepłowniczą i opór wobec kompromisu UE w sprawie azylu trwale zachwiały wiarą w pragmatyzm jego rządu. W landzie berlińskim Zieloni ze swoją polityką klimatyczną i transportową, którą wielu postrzegało jako ideologiczną walkę z samochodem, dali CDU prowadzenie, dzięki któremu Kai Wegner został gubernatorem. Przytłaczająca większość Niemców nie rozumie, dlaczego Zielonym tak trudno potępić blokady ostatniej generacji jako przestępstwa.

Czarno-Zieloni jako koalicja marzeń dla przyszłości Niemiec i Europy? To było jednorazowo.

Patricia Marsh

„Dożywotni gracz. Fanatyk bekonu. Namiętny introwertyk. Totalny praktyk Internetu. Organizator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *