Coraz więcej ludzi wychodzi na ulice: 3 października 2022, godz.

…i każdemu, kto nie odczuwa lub nadal nie odczuwa „efektu AHA”.

Po pierwsze: nie jestem jeszcze częścią spacerowiczów, ale nie daleko. Chętnie wyjaśnię, dlaczego tak jest: Ponieważ ludzie w tym kraju bez wykształcenia zawodowego, tylko z członkostwem w partii i/lub bez znajomości ekonomii, fizyki lub z brakiem poczucia rzeczywistości (itp.) prowadzą politykę, która odpowiada powiedzeniu o Izbie niemieckiego parlamentu bardziej niż zaprzecza. Moi dawni idole Wehner, Brandt i Schmidt przewracaliby się w grobach, gdyby wiedzieli.

Ale teraz przejdźmy do utworzenia niezależnych trybunałów: mój dobry przyjaciel, który jeszcze z nami nie chodził (i który też nie złożył jeszcze tej prośby), złożył skargę konstytucyjną do OAG z powodu oczywistego nierównego traktowania ludzi , ponieważ zauważył, że lekceważono art. 4 GG. Wynik: „Nie ponosimy za to odpowiedzialności”. Rząd (ustawodawczy) coś wtedy wymyślił, przeforsował i wdrożył, władze (wykonawcze) zadbały o to, żeby zostało to zrobione, ale sądownictwo, które ma czuwać nad konstytucją, było zadowolone z nie ma znaczenia, czy artykuł 4 GG jest przestrzegany, czy nie. Ta o niezależności niektórych sądów niemieckich. W każdym razie miałem wtedy „efekt AHA” pod tym względem.

I kiedy skomentowałem w tej gazecie, że Putinowi nie zależy na Ukrainie, tylko o Europie, dostałem wiele „kciuków w dół”. Tutaj też zauważyłem zmianę, ten „efekt AHA”, ale podobno bardziej od „wykształconych obywateli NRD” niż od „Wessis” lub tych, którzy o NRD nie mają pojęcia.

A gdyby można było już zajrzeć do kryształowej kuli: skąd jutro będziemy mieli energię potrzebną do ogrzewania i produkcji cementu, szkła, stali, aluminium, metali kolorowych, ziem rzadkich itp., a tym samym do budowy urządzeń do produkcji odnawialnych źródeł energii bez uzależnienia się od Chin, Arabii Saudyjskiej i spółki? Wierzę, że wkrótce pojawi się ten „efekt AHA” również w tym punkcie, a mianowicie, gdy po prostu zabraknie niezbędnych surowców…

Patricia Marsh

„Dożywotni gracz. Fanatyk bekonu. Namiętny introwertyk. Totalny praktyk Internetu. Organizator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *