Kto przychodzi, gdy Władimir Putin odchodzi? To może być następca Putina

24 maja wpływowy wieloletni sekretarz Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Nikołaj Patruszew udzielił długiego wywiadu najpopularniejszemu rosyjskiemu tygodnikowi Argumenty i Fakty. To już druga długa rozmowa Patruszewa z głównym rosyjskim państwowym medium medialnym w ciągu zaledwie jednego miesiąca.

Jest to tym bardziej zaskakujące, że do końca 2021 r. Patruszew rzadko pojawiał się w mediach. Od tygodni narastają też pogłoski o jego ewentualnej roli jako następcy na czele Kremla. Można oczywiście wątpić, że to drugie jest rzeczywiście prawdą. Jednak biorąc pod uwagę jego silną obecność w mediach, Patruszew prawdopodobnie wybrał rolę interpretatora i głównego ideologa wojny ukraińskiej, którą postrzega jako hybrydową wojnę zastępczą przeciwko Zachodowi.

Zdjęcie Prokofiefa.

Do autora

Dr Alexander Dubowy jest analitykiem polityki i ryzyka oraz badaczem stosunków międzynarodowych i polityki bezpieczeństwa ze szczególnym uwzględnieniem Europy Wschodniej, Rosji i regionu WNP. W weekendy pracuje dla Berliner Zeitung.

Rosja przeciwko „światowemu imperium kłamstw”

W swoim wywiadzie 26 kwietnia dla oficjalnej rosyjskiej gazety rządowej, dziennika Rossiyskaya gazeta, Patruszew oskarżył Stany Zjednoczone o odpowiedzialność za „każdy tragiczny światowy kryzys” od zakończenia zimnej wojny i upadku „Związku Radzieckiego”. Wszystkie globalne kryzysy od początku lat dziewięćdziesiątych można przypisać wysiłkom USA na rzecz utrzymania globalnej hegemonii Waszyngtonu, aby za wszelką cenę zapobiec „załamaniu się jednobiegunowego porządku światowego” i pojawieniu się świata wielobiegunowego.

Aby osiągnąć ten cel, Stany Zjednoczone stworzyły „globalne imperium kłamstw”. Waszyngton wielokrotnie próbował zmusić Rosję do „rezygnacji z suwerenności, tożsamości, kultury oraz niezależnej polityki zagranicznej i wewnętrznej”. Na długo przed „przewrotem w 2014 roku” Stany Zjednoczone indoktrynowały Ukrainę ideą „wyłączności narodu ukraińskiego” i „nienawiści do wszystkiego, co rosyjskie”, wykorzystując „reżim marionetkowy” Kijowa jako platformę do budowy, m.in. wyzyskiwane antypody moskiewskie, antyrosyjskie.

Jedyne, co w tej chwili jednoczy naród ukraiński, to „strach przed okrucieństwem popełnianym przez nacjonalistyczne bataliony”. W związku z tym wynik polityki amerykańskiej i europejskiej, a także Stanów Zjednoczonych Według Patruszewa reżim kontrolowany przez Kijów mógł być jedynie „rozpadem Ukrainy na kilka państw”.

Moskwa ma prawo żądać od Kijowa reparacji

W swoim ostatnim wywiadzie dla tygodnika Argumenty i Fakty Nikołaj Patruszew dodaje argumentów. Chociaż Waszyngton twierdzi, że walczy o prawa człowieka, wolność i demokrację na całym świecie, w rzeczywistości wdraża „doktrynę miliarda złota”. Zgodnie z tym, tylko ograniczona liczba osób – głównie w Stanach Zjednoczonych i Europie – może osiągnąć dobrobyt.

Temu celowi służyć ma los innych – w tym Ukrainy. Jest również całkowicie możliwe, że koronawirus jest sztucznie generowany w laboratoriach Pentagonu przy wsparciu międzynarodowych firm farmaceutycznych. Według Patruszewa zaangażowane były fundacje bliskie rodzinom Clinton, Rockefeller, Soros i Biden.

Zapytany o planowane zakończenie tzw. specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie, Patruszew podkreślił, że Moskwa nie wyznaczy terminu. Wręcz przeciwnie, nazizm musi zostać w 100% wykorzeniony z Ukrainy, aby nie powrócił za kilka lat. Rosja ma też prawo domagać się reparacji od „kryminalnego reżimu kijowskiego” i państw wspierających.

W Rosji należy porzucić system boloński

W przeciwieństwie do Waszyngtonu Moskwa nigdy nie wspierała bojówek terrorystycznych, ale pomagała legalnym rządom tylko w razie potrzeby. Na przykład Rosja pomogła Stanom Zjednoczonym w wojnie secesyjnej, uratowała Francję przed ostatecznym upokorzeniem na kongresie wiedeńskim, a nawet po 1945 roku zapobiegła rozpadowi Niemiec na kilka państw członkowskich.

Ostatecznie Polska i Finlandia również zawdzięczają swoją państwowość Rosji. Rosja będzie postrzegać rozbudowę infrastruktury wojskowej NATO o Finlandię i Szwecję (ale nie członkostwo w NATO per se) jako zagrożenie i poczuje się zmuszona do odpowiedzi – czego nie określił Patruszew.

Pod presją wojny hybrydowej toczonej z Rosją coraz większego znaczenia nabiera wychowanie patriotyczne młodzieży. W tym kontekście należy zreformować nie tylko kształcenie nauczycieli, ale także przeznaczyć więcej środków budżetowych na filmy i sztukę patriotyczną. Wreszcie dobrym pomysłem wydaje się porzucenie systemu bolońskiego i powrót do „eksperymentowania z narodowym modelem edukacji”, który według Patruszewa jest uważany za „najlepszy system na świecie”.

fundacja pseudointelektualna

W tych dwóch wywiadach Nikołaj Patruszew oferuje odsłonięte spojrzenie na kafkowskie – z racjonalno-obiektywnego punktu widzenia – niezgłębione głębie polityczno-strategicznego świata doświadczeń, a także na własny obraz Kremla. Czyniąc to, Patruszew nieumyślnie demaskuje prawdziwą naturę samorefleksyjnego geopolitycznego autyzmu Moskwy jako prymitywnego izolacjonizmu zdeterminowanego traumą dekadencji i obsesji na punkcie okrążania i przeczącej faktom interpretacji historii. Służy ona starzejącemu się rosyjskiemu przywództwu jako pseudointelektualna podstawa uzasadniająca prawdopodobnie ostatni imperialny bunt Rosji.

Przez ponad dwie dekady Nikołaj Patruszew był uważany za wpływowego, ale zawsze undergroundowego i zakulisowego aktora. Nawet po awansie z szefa rosyjskiej agencji wywiadowczej FSB na sekretarza Rady Bezpieczeństwa w 2008 roku Patruszew nie był postacią medialną.

Prawie się nie odzywał i nawet podczas tych rzadkich wystąpień w mediach publicznych był niezwykle powściągliwy i małomówny. Tym bardziej zaskakująca jest regularność jego wystąpień, a nawet długich wywiadów, która zbiegła się w czasie z nasileniem się napięć wokół Ukrainy pod koniec 2021 roku.

Patruszew jako następca Putina?

Częste publiczne wystąpienia Nikołaja Patruszewa w mediach można oczywiście wiązać z pogłoskami o jego roli jako następcy szefa Kremla. Plotki krążą od tygodni że Władimir Putin może zrezygnować ze stanowiska prezydenta na rzecz Nikołaja Patruszewa ze względów zdrowotnych.

Zgodnie z konstytucją Federacji Rosyjskiej natychmiastowe przeniesienie stanowisk nie jest oczywiście możliwe. W przypadku wcześniejszego zakończenia urzędowania ze względów zdrowotnych konstytucja przewiduje przedterminowe wybory prezydenckie w ciągu trzech miesięcy od wcześniejszego zakończenia urzędowania. W przeciwnym razie we wszystkich przypadkach, gdy Prezydent Federacji Rosyjskiej nie jest w stanie wykonywać swoich obowiązków, po Prezydenta obowiązywać będzie Premier – Michaił Miszustin.

Co ciekawe, w 2006 r. Nikołaj Patruszew – ówczesny szef krajowej agencji wywiadowczej FSB – był rozważany przed wyborami 2008 r. obok ministra obrony Siergieja Iwanowa i pierwszego wicepremiera. Dmitrij Miedwiediew jako potencjalny następca Władimira Putina na stanowisku Prezydenta Federacji Rosyjskiej.

Siloviki w pełnym rozkwicie

Ze względu na osobistą bliskość Władimira Putina, karierę zawodową w rosyjskim aparacie władzy oraz ważne politycznie stanowisko sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Nikołaj Patruszew jest jednym z najbardziej wpływowych członków elitarnej grupy tzw. – zwani siłowikami (ludzie z tajnej służby, policji lub wojska).

Przez bardzo długi czas Władimir Putin prowadził wobec siłowików politykę „dziel i rządź”, której celem było powstrzymanie tej elitarnej grupy przed konsolidacją wokół innej postaci politycznej niż on sam.

Nawet otwarte konflikty w ramach tej heterogenicznej grupy (np. między tajną służbą państwową a komisją śledczą) były przez Kreml tolerowane, a czasem wręcz celowo popierane. Z punktu widzenia Kremla niebezpieczeństwo utraty przywództwa, a tym samym kontroli nad tą grupą na rzecz potencjalnego następcy tronu i ryzyko rewolty pałacowej, wydawało się zbyt duże.

Z tego powodu trudno było i nadal trudno wyobrazić sobie członka Siłowików jako premiera. Również pod tym względem wojna na Ukrainie musiała zachwiać pierwotnymi planami Kremla. W czasie wojny w Rosji rośnie także znaczenie siłowików dla przetrwania systemu władzy Putina.

Ideologicznie Patruszew jest uważany za nieprzejednanego

Jeśli Putin zostanie zmuszony do dobrowolnego wycofania się z polityki – zwłaszcza w czasie wojny i w obliczu konfrontacji z Zachodem – pozostaje tylko następca z szeregów siłowików. Przynajmniej od drugiej połowy lat 90. Nikołaj Patruszew był bliskim towarzyszem i powiernikiem Władimira Putina. Ideologicznie Patruszew jest uważany za nieprzejednanego w rosyjskim kierownictwie.

Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej mógł być także jedną z nielicznych osób, które miały wczesne wprowadzenie do planowania wojny na Ukrainie. Już w listopadzie 2021 r. Patruszew zwrócił uwagę, że Ukraina może stanąć w obliczu poważnego kryzysu „w każdej chwili”, który skutkowałby „milionami przesiedleńców”.

Wieczny Poutine?

Wobec coraz bardziej gniewnej i agresywnej retoryki obecnej grupy centralnej w rosyjskim kierownictwie, pogłoski o rychłym odejściu Władimira Putina z rosyjskiej polityki niekoniecznie należy interpretować jako sygnał nadziei i pokoju. .

Po pierwsze, w ciągu ostatnich dwóch dekad pojawiły się niezliczone pogłoski o stanie zdrowia Władimira Putina, z których wszystkie okazały się fałszywe lub przynajmniej w ostatecznym rozrachunku nieistotne. Z drugiej strony, siłowików, kierowanych przez ekstremistę Nikołaja Patruszewa, w żaden sposób nie można uznać za wiarygodnych przedstawicieli dyplomatycznego pokojowego rozwiązania wojny na Ukrainie. Zwłaszcza, że ​​ta konkretna grupa od tygodni twierdzi, że jest zaangażowana w hybrydową wojnę zastępczą na Ukrainie z całym Zachodem. Bo porażka to nie tylko opcja dla Władimira Putina.

Dla Rosji zbliża się koniec czasu

W końcu siłowicy prawdopodobnie są bardziej represyjni niż Putin – którego w swoich działaniach wiążą względy osobiste, korporacyjne i polityczne – wobec przeciwników wojny w obrębie elit i ludności. Biorąc pod uwagę złożoność rosyjskiego systemu elektroenergetycznego, nie można wykluczyć nawet skrajnego scenariusza niekontrolowanej destabilizacji Rosji w wyniku wewnętrznych walk o władzę i masowych protestów motywowanych społecznie, mających co najmniej pośredni wpływ na sytuację bezpieczeństwa w UE.

Według bardzo trafnego komentarza jednego z czołowych socjologów rosyjskich, Grega Judina, obecne i przyszłe wydarzenia mogą stanowić punkt zwrotny z punktu widzenia UE i całego Zachodu, ale dla znanej nam Rosji koniec czasu jest niszczeniem.

Masz uwagi do autora? Napisz do nas! briefe@berliner-zeitung.de

Patricia Marsh

„Dożywotni gracz. Fanatyk bekonu. Namiętny introwertyk. Totalny praktyk Internetu. Organizator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *