NATO jest poniżej swojego potencjału – to niepokojące

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski uniknęli publicznego oburzenia na konferencji prasowej. Selenskyj wcześniej podzielił się swoim rozczarowaniem na Twitterze.

NATO trzyma się piosenki Neny: „Tak czy inaczej, w pewnym momencie przyszłość gdzieś się zacznie”. Sojusz odrzucił konkretny harmonogram wskazujący, kiedy iw jaki sposób Ukraina dołączy. Nena radzi: „Miłość składa się z odwagi. Dotyczy to również pokoju i bezpieczeństwa.

Szczytowi zabrakło odwagi. „Team Caution” nadało ton, z prezydentem USA Joe Bidenem i kanclerzem Olafem Scholzem na czele. Ich motto: żadnych radykalnych zmian w przebiegu wojny, żeby nie narazić się na nową eskalację Władimira Putina w wyborze środków.

Samoodstraszanie ma krwawą cenę

Niektórzy uważają to za mądre. Inni krytykowali kurs jako „samoodstraszanie” Zachodu. Ukraina płaci za to krwawą cenę. Wojna będzie się przeciągać, więcej żołnierzy i cywilów zginie, jeśli Zachód nie dostarczy broni i gwarancji bezpieczeństwa, które doprowadziłyby do szybkiej decyzji – ale z ryzykiem eskalacji.

Polska, kraje bałtyckie, a ostatnio także Francja życzyłyby sobie więcej ambicji w zakresie pomocy zbrojeniowej i integracji Ukrainy z NATO. Istnieją również dobre argumenty przemawiające za tym. Decydując, że Ukraina nie może się przyłączyć, dopóki walki trwają, Zachód daje Putinowi perwersyjną zachętę i potężną dźwignię. Teraz zawsze w jego interesie leży, aby nie kończyć wojny.

Alternatywa oparta na modelu z czasów podziału Niemiec: Republika Federalna (Zachód) przystąpiła do NATO w 1955 roku. Jedynie część Niemiec kontrolowana przez rząd federalny uzyskała ochronę NATO. W przypadku obszaru okupowanego przez Sowietów istniała perspektywa, że ​​pewnego dnia może się on przyłączyć, jeśli zmieni się układ sił. Jednocześnie wykluczono możliwość walki NATO o wyzwolenie tych części kraju.

Brak częściowego członkostwa według modelu niemieckiego

Dotyczy Ukrainy: NATO akceptuje wolne części kraju. Nie idzie na wojnę z Rosją, nie ma też obowiązku obrony terytoriów okupowanych. Przyłączają się na tyle, na ile Ukraina może ich zwolnić. To usunęłoby motywację Putina do uniemożliwienia przyjęcia przez kontynuowanie wojny.

W obu kwestiach, zakresu pomocy zbrojeniowej i relacji Kijowa z NATO, jedność w ramach sojuszu ma wąskie granice. Jednak Allianz może decydować o tym, co robić, tylko w drodze konsensusu. Akcesja Szwecji jest symbolem powolności, z jaką postępuje. Nadal nie jest to przypieczętowane, ale gra w pokera o poparcie Turcji dobiega końca.

W obliczu tego rozbieżności szczyt NATO poczynił pewne postępy. Chęć trwałego uzbrojenia Ukrainy w taki sposób, aby móc utrzymać w ryzach Rosję, jest niezmienna. Ten „model izraelski” jest na dłuższą metę dużo droższy dla Zachodu niż dostawy broni do końca wojny na rzecz Ukrainy plus gwarancja sojuszu NATO.

Niemcy i Francja zapowiedziały nowe dostawy broni do Wilna. Stany Zjednoczone i Wielka Brytania również zyskują na jakości i ilości, od kontrowersyjnej amunicji kasetowej po broń dalekiego zasięgu, której Ukraina może użyć do skuteczniejszego angażowania rosyjskich dostaw – a najlepiej nawet do wycofania obszarów. Bo bez amunicji i żywności Rosjanie nie utrzymają swoich pozycji.

Ogólnie rzecz biorąc, szczyt nie zakończył się porażką. Sojusz jest jednak poniżej swoich możliwości. Jest to niepokojące z punktu widzenia czynnika czasu. Wstępna decyzja w sprawie wojny na Ukrainie zostanie podjęta w tym roku, ponieważ Biden nie chce startować w wyborach w USA w 2024 r. z nierozwiązaną sytuacją wojenną.

Im więcej terytorium Ukraina zdobędzie przed zimą, tym lepsza będzie jej pozycja negocjacyjna. Tak więc, podczas gdy Biden potrzebuje szybkich zwycięstw Kijowa, nie spieszy się z udzieleniem Zełenskiemu pomocy, której potrzebuje, aby to się stało.

Patricia Marsh

„Dożywotni gracz. Fanatyk bekonu. Namiętny introwertyk. Totalny praktyk Internetu. Organizator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *