„Niezamierzone konsekwencje dla Rosji”: Ekspert ds. bezpieczeństwa uznaje brak zainteresowania Putina atakiem na Polskę za wiarygodny

Prezydent Rosji Władimir Putin po raz pierwszy od rozpoczęcia wojny na Ukrainie rozmawiał z zachodnim dziennikarzem. Tucker Carlson – były gospodarz skrajnie prawicowego Fox News – przeprowadził wywiad z Putinem.

Była to doskonała okazja dla Putina, aby przekazać swoje przesłanie milionom Amerykanów. Rosja nie jest agresorem, ale broni swojego narodu – powiedział Putin w wywiadzie telewizyjnym. Chce, aby Ukraina nie stała się zagrożeniem. Nie interesuje go także Polska i kraje bałtyckie.

Prezenter MDR-AKTUELL Hanno Griess opowiedział o kontrowersyjnym wywiadzie z Markusem Kaimem, politologiem z Fundacji na rzecz Nauki i Polityki.

MDR AKTUELL: Witam, panie Kaim! Obecnie pomoc USA dla Ukrainy jest blokowana w Kongresie, ponieważ Republikanie łączą tę kwestię z działaniami antyimigracyjnymi na granicy z Meksykiem. Jak w tę atmosferę wpisuje się wywiad z Putinem?

Markus Kaim: Odpowiada to zatem przynajmniej programowi politycznemu części Republikanów. Nie chcę generalizować, ale Trump i jego otoczenie prowadzą wobec Rosji politykę będącą kontynuacją mandatu prezydenta Trumpa: podziw dla wielkich ludzi, w szczególności prezydenta Putina, założenie, że mniejszymi ustępstwami można osiągnąć wiele. Gdyby wykazano tylko odrobinę dobrej woli, mniejsi gracze, Ukraina i kraje bałtyckie, trzymaliby się z daleka.

Myślę, że właśnie taką rzeczą podzieliłby się Trump. I oznajmił, że uda mu się zakończyć ten konflikt w jeden dzień. I Putin wyjaśnił to wczoraj w lustrzanym odbiciu.

Jeśli Stany Zjednoczone chcą pokoju i negocjacji, powiedział Putin, wystarczy, że przestaną dostarczać broń. A potem wszystko miało się zakończyć za kilka tygodni. Argument ten może być tak stary jak Metuszelach, ale czy ma oddźwięk w Stanach Zjednoczonych?

W pewnej grupie tak, zwłaszcza że w Stanach Zjednoczonych panuje ogólne poczucie (w tym wśród Demokratów), że Stany Zjednoczone są za duże. Nie w sensie terytorialnym, ale w kontekście odpowiedzialności za politykę bezpieczeństwa. Oznacza to, że wzięli na siebie zdecydowanie zbyt dużą odpowiedzialność na całym świecie, na Bliskim Wschodzie i w Europie, a teraz nadszedł czas, aby ją zmniejszyć. Jest to więc swego rodzaju zwrot w amerykańskiej polityce.

Przedstawiciele ci słuchają tych słów. Możliwość ograniczenia pomocy dla Ukrainy, możliwość zmniejszenia zaangażowania Stanów Zjednoczonych w politykę bezpieczeństwa w Europie. Wszystko to z perspektywy tego, że w nadchodzących latach będzie istniało poważne zagrożenie lub wyzwanie: Chiny. Wszystko inne mogłoby odwrócić od tego uwagę.

Obaj obszernie wypowiadali się także o nas, Europejczykach. Jak ocenia Pan wypowiedzi Putina na temat Polski i krajów bałtyckich?

Dlatego myślę, że to był jeden z najprawdziwszych momentów wywiadu. Ponieważ wierzę, że prezydent Putin potrafi odróżnić kraj nienależący do NATO, taki jak Ukraina, od członka NATO, takiego jak Polska lub trzy państwa bałtyckie.

Pomimo odmiennych oświadczeń administracji moskiewskiej, która wielokrotnie groziła ponownym zajęciem Warszawy lub Wilna, nie sądzę, aby natychmiastowa okupacja lub eskalacja konfliktu była nieuchronna, gdyż w rzeczywistości byłaby to kwestia sojusz o nieprzewidywalnych konsekwencjach dla Rosji, Europy i Stanów Zjednoczonych.

Czy ten wywiad ma wpływ na amerykańską opinię publiczną? Czy może wpłynąć na opinię publiczną?

Nie wiem, czy w tej chwili może to mieć na nich jakiś dodatkowy wpływ, bo Stany Zjednoczone są w wielu kwestiach spolaryzowane. Między innymi w kwestiach związanych ze stosunkami z Rosją i Ukrainą. Poparcie dla polityki prezydenta Bidena w tej kwestii spadło. Więc ta konserwacja może nie być konieczna, ale podsyca ogień. I myślę, że musimy pamiętać, że 5 listopada w Stanach Zjednoczonych odbędą się wybory. Amerykański prezydent potrzebuje wszystkich głosów, a sytuacja nie wygląda obecnie dobrze.

Dziękuję za wywiad!

Bianca Robbins

„Miłośnik internetu. Dumny ewangelista popkultury. Znawca Twittera. Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Zły komunikator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *